Moja boazeria powinna być biała.
Jak wiecie mam w kuchni drewnianą boazerię pomalowaną na biało. Szkopuł w tym, że była tania, chyba sosnowa i sęki mimo malowania, po pewnym czasie zaczęły przebijać żółtymi plamami. Nie wyglądało to dobrze. Poprawki nic się zdały, żółte sęki nadał wyłaziły i szpeciły jak cholera.Szukałam po internecie sposobu na pozbycie się tego defektu i nawet coś tam znalazłam, ale w sklepach tego typu preparatów nie mieli.
Sposób na przebijające sęki w drewnie.
Po malowaniu łazienkowych kafli farbą v33, która jak się przypadkiem okazało, jest jak folia zanim na dobre nie stwardnieje, postanowiłam odseparować znienawidzone sęki właśnie tą farbą. Efekt wspaniały i jest szansa, że się dłużej utrzyma, a może i na wieki.Bez mięsa jest spoko.
Teraz spędzam w kuchni sporo czasu, bo moja wegańska przygoda trwa. Poznaję nowe smaki, testuję nowe potrawy i sprawia mi to dużą przyjemność. Myślę, że wprawia mnie to całe gotowanie na nowo w doskonały nastrój. Poznałam smak smalcu z białej fasoli, który wspaniale imituje ten prawdziwy, pasztetów z kasz i warzyw, sera z ziemniaka, burgerów z buraków i kaszy, fasolowego brownie i innych. Rezygnacja z produktów odzwierzęcych, wyzwala w weganach niesamowite pokłady kreatywności. Potrawy są na ogół proste, szybkie w przygotowaniu i bardzo kolorowe. Do tego orzechy, migdały, nasiona - uwielbiam.Za mięsem nie tęsknię i nawet jak przygotowuję coś tradycyjnego dla rodziny, nie kusi mnie, by ulec. Ostania nowość to kalafior w chrupiącej panierce, pieczony w piekarniku. Wcześniej za nim nie przepadałam, a teraz kalafior wymiata.
Poniżej bezglutenowy chleb z białej kaszy gryczanej, coś niesamowitego, tylko kasza i sól.
Dziękuję, że zaglądacie i komentujecie.
Pastę z fasoli mam i ja na swojej diecie. Bardzo mi smakuje.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio po mięso sięgam wyjątkowo rzadko, nawet już nie pamiętam, kiedy je jadłam. Też robię różne rzeczy z fasoli, u nas wymiata domowa nutella z migdałami.
OdpowiedzUsuńA zdradzisz, jak się robi taki chleb? Albo z jakiego przepisu korzystałaś? Zaintrygowął mnie :-)
Przepis wzięłam z bloga Dietawarzywnoowocowa.pl można też wgooglowac chleb z kaszy gryczanej::
UsuńPozostaje trzymać kciuki! Najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą i swoimi przekonaniami!!
OdpowiedzUsuńpees. smalec z fasoli to nie smalec tylko wyrób smalcopodobny. 😆
Fakt, ale podobnie smakuje:)
UsuńMoja boazeria jakoś się trzyma. Malowałam zwykłą akrylówką. Jednak w przyszłym roku planuję ją nieco odświeżyć. Miły ten Twój kącik kuchenny. Fajnie, że masz miejsce na stół. U mnie niestety tą rolę pełni blat szafki. Niezbyt to wygodne, więc biegamy z talerzami do salonu. Kusi mnie ten chlebek, znalazłam przepis, więc będę próbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo przyjemnie u Ciebie w kuchni. :) biała boazeria jest świetna. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPS ja się męczyłam jedząc same wegańskie rzeczy.
Dzięki, cieszę się, że się podoba. Ja się nie męczę i myślę, że już tak zostanie:)
UsuńChleb bardzo mnie zaintrygował. Miałam się pytać o przepis, ale ktoś już to zrobił, dzięki za namiary. A boazeria wygląda bardzo fajnie, widać, że w świetle ładnie połyskuje;)
OdpowiedzUsuńTak, specjalnie taką farbę wybrałam. Łatwiejsza do utrzymania w czystości.
UsuńAleż ja bez wyobraźni byłam, gdy lata temu żyłam w kochani z boazeria w kolorze naturalnym! Patrząc na Twoja, zastanawiam się dlaczego jej nie przemalowałam? Opis jedzenia bardzo zachęcający :-)
OdpowiedzUsuńNie tylko ty, tej boazerii było wszędzie pełno i nikt na to nie wpadł, dopiero od Skandynawów odgapiliśmy:)
UsuńLubię wszelkiego rodzaju pasty z fasoli, soczewicy, są pożywne i bardzo zdrowe. Zastępują białko zwierzęce. Na co dzień jem bardzo mało mięsa, mogę bez niego wytrzymać cały tydzień, ale w niedzielę jest mi trudno oprzeć się piersi z kurczaka czy schabowego :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Pomysł z boazeria bardzo mi się podoba ( podobnie, jak z łazienką ). Ja niestety mięsko lubię- nie za dużo ale jednak :) Pozdrawiam serdeczanie.
OdpowiedzUsuń