Niesamowity pomysł- zasłonka z chusteczek vintage.
Zniknęłam na moment z powodu choroby, ale wracam do sił i oto jestem.
Czy pamiętacie chustki do nosa sprzed lat ? Mnie takie właśnie wpadły w ręce.
W pierwszej, a nawet drugiej chwili, pomyślałam, że je wyrzucę. Ładne były, ale gdzie te ładności magazynować?
Przyszło jednak opamiętanie i pomysł na nie. Przecież ja w patchworku aktualnie siedzę, pozszywam więc z tych vinagowych chusteczek zwiewną zasłonkę.
Taką jakby wiejską, trochę boho, postrzępioną i niezbyt równą.
Gosiu, REWELACJA, ale miałaś pomysła...NO NO... SUPER. A firaneczka wyglada obłędnie.
OdpowiedzUsuńTo zdrowiej i nie choruj już
Uwielbiam ją:)
Usuń:) świetna myśl, a i wykonanie super :)! Miłego dnia Gosiu:).
OdpowiedzUsuńDziekuje:)
UsuńMałgosiu, jak zawsze doskonały pomysł :) Wyszła sielska firanka, która bardzo pasuje do Twojej kuchni. Podobają mi się też Twoje kuchenne bibeloty, lubię takie bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Dziekuję, zachwycam się jej urodą cały czas:)
UsuńAle świetne zasłonki :) Delikatne i pastelowe...pięknie pasują do kuchni!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Marta :)
... i pogniecione, ale specjalnie nie prasowałam. Dziekuję:)
Usuńuwielbiałam takie chusteczki:) a pomysł miałaś przedni:) cudna firanka:)
OdpowiedzUsuńA już miałam się ich pozbyć, olśnienia doznałam. Dziekuję Ci bardzo:)
UsuńJaka szkoda,ze wyrzucilam swoje chusteczki bo pieknie wygladaja na oknie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda, ale mam jeszcze inny pomysł:)
UsuńMuszę,powiedzieć podoba mi się 😊 fajnie, tak inaczej -ciekawie. Fajna inspiracja
OdpowiedzUsuńSylwia
:)
UsuńRrrany, Gosiu, rewelacja! Jesteś szczęśliwą posiadaczką zasłonki, o jakiej ja marzę od lat! Skąd wytrzasnęłaś te piękne chusteczki? :-))) Ślicznie to pozszywałaś, cudny pomysł miałaś - pięknie się wszystko prezentuje. Pozdrawiam serdecznie! :-)
OdpowiedzUsuńMoja mama się wyzbywała po przeprowadzce i tak chusteczki stały się zasłoną. Przydałaby się i druga, trzeba pomysleć:)
UsuńRany, ale świetny pomysł! A wiesz, że ja też ostatnio na cały zapas takich chusteczek się natknęłam i też nie miałam serca wyrzucić... Zdrówka życzę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś girlandę z takich chustek. Może warto spróbować?:)
UsuńBardzo oryginalny i ciekawy pomysł - idealnie pasuje do Twojej kuchni! Aż mi smutno, że pozbyłam się kiedyś takich właśnie chusteczek, które teraz przydałyby się do różnych prac. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziekuję za miłe słowa:)
UsuńDla mnie bomba!!!! Ale pracy przy niej miałaś niemało... cudnie pastelowo u Ciebie
OdpowiedzUsuńSuper, że się podoba. Pracy nie było aż tak dużo:)
UsuńAleż pomysł! Absolutnie piękny! Ładnie u Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSporo miałaś tych chusteczek.. I rewelacyjny pomysł na ich wykorzystanie, bardzo urokliwą i niepowtarzalną dekorację stworzyłaś.
OdpowiedzUsuńByło ich z 25 , ale kilka sztuk musiało odpaść. Zasłonka składa się z 18 chusteczek:)
UsuńSubtelności, delikatności Ci wyszły :) Super!
OdpowiedzUsuńNa żywo, prawdziwe cudo i to za zero złotych. Dziękuje że wpadłaś. Pozdrawiam:)
Usuńrewelacja :) nie wpadłabym chyba nigdy na taki pomysł. niestety sama nie mam takich chusteczek, ale u rodziców z pewnością się znajdą :)
OdpowiedzUsuńMoże więc warto spróbować. Do miłego...:):)
UsuńRewelacyjny pomysł :) Już zapomniałam, że kiedyś się tylko takich używało :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZapatrzyłam się na tę firaneczkę, cudna wyszła. Takie chusteczki posiadam i bezsensownie przekładam z miejsca na miejsce, czy Twój pomysł jest do ściągnięcia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznościowo.:)
Jasne, po to mam blog, żeby się dzielić pomysłami. I dziękuję:)
OdpowiedzUsuńNieźle, wyszło super!
OdpowiedzUsuń